Recenzja filmu

Łańcuch szczęścia (2000)

Już dosyć dawno miałam okazję zobaczyć film "Łańcuch szczęścia" (a raczej "Łańcuch głupców"), więc spróbuję niczego nie pominąć w recenzji. Konstrukcja filmu nie jest chronologiczna, niemniej jednak właśnie to sprawia, iż film jest taki ciekawy. Gdy tylko pojawi się nowy bohater następuje "zatrzymanie" filmu - i już słyszymy dowcipny komentarz narratora. Z początku spotykamy Tomasa Kreska, fryzjera stojącego na moście z często powtarzającym się w filmie tekstem na ustach: "Żegnaj okrutny świecie". Próba samobójcza się nie udaje, na dodatek Tom ratuje z płynącej rzeki p. Bolingswelda, wyrzuconego z Oxfordu (inny samobójca). A potem cofamy się o dzień i widzimy Tomasa w jego zakładzie, jak strzyże Arneta, zacina go w ucho, wbija mu nożyczki w szyję, pryska jakimś sprayem w oczy, wali suszarką w głowę, wywozi do mieszkania swojej prawie-byłej żony i w tym momencie jest już przekonany, że Arnet nie żyje (Arnet jest poszukiwany o kradzież, Tom "demaskuje" go i próbuje mu przeszkodzić w dalszym planie). A wszystko przez trzy starożytne monety z czasów dynastii Ming - Nowych Lśniących Wrogów. Dzięki "szczęśliwym" zbiegom okoliczności Tom poznaje (nie w tej kolejności): 1. Miss Kokę (dawniej Jerome) - chłopaka, a raczej dziewczynę Arneta. Obrywa świnką skarbonką w głowę od Kreska. A w skarbonce znajdujemy monety! Miss Koka uderza z pięści Andy'ego w szczękę. Kiedy on odzyskuje przytomność prosi Tomasa "Wynieś mnie na ramionach, jak strażacy!". 2. P. Bolingswelda - zabrał kanapkę na skok. "Chleb żytni z szynką. I kminkiem" i zastosował ją jako broń. Naprawdę! 3. Sierżant Kolko (w tej roli Salma Hayek), później okaże się że między nią a Tomasem iskrzy, była w Playboyu. 4. Scotty - syn Jeanie (siostra Kreska). Połyka monety, dostaje sok śliwkowy na rozwolnienie, idzie do toalety szpitalnej a tam znajdują się automatyczne spłuczki i tak monety dostają się do brzucha wielkiej ryby. 5. Paul Has - wyleciał ze szkoły w drugiej klasie, teraz uczy się pisać. Prowadzi strzelnicę i utrzymuje stałe kontakty z hit-menami. Kresk nie ma pieniędzy, a chce zabić Bolingswelda, więc prosi Pauliego o pożyczkę. 6. Mikeya (Elijah Wood) - po pierwsze zabija faceta krzesłem. To znaczy nie zabił go, ale wyglądało to groźnie. Paul daje Tomasowi numer telefonu właśnie do Mikeya. Mikey został wynajęty dwa razy - przez Bolingswelda, żeby zabić Arneta i przez Kreska, żeby zabić Bolingswelda. W rozmowie z Bolingsweldem stwierdził, że to, że jest młody, nie oznacza, że nie ma doświadczenia. Rozmawiając z Tomasem nie chciał rozmawiać o swoim wieku (17 lat) i bardzo smuciły go samobójstwa, jego rodzice popełnili samobójstwo, dlatego rzucił szkołę i zostałem płatnym zabójcą. Potem Mikey idzie do szpitala, gdzie leży w śpiączce wyciągnięty z rzeki Bolingsweld, aby go zabić. Składa pistolet (który przyniósł w bombonierce), na drodze stają mu jednak: Jerome, który/a pracuje tam jako salowy/a i morderca nr 2 prawdopodobnie wynajęty przez konkurenta Bolingswelda w celu zabicia go. Mikey wielkodusznie pozwala mu zabić Bolingswelda, lecz ten kieruje swój pistolet na Mikey'a, wtedy ten opowiada jak załatwił senatora. Opowiada to już drugi raz, a na zdjęciach widzimy drugą wersję wydarzeń. Kilkanaście minut później pojawia się trzecia wersja. W dwóch pierwszych to Mikey zabija senatora - najpierw się z nim bije, potem go wyrzuca z balkonu. W wersji trzeciej, najbardziej prawdopodobnej, wchodzi do pokoju hotelowego senatora z szampanem w rękach, w czerwonym uniformie. Widzi senatora stojącego na balustradzie balkonu ale zanim do niego dobiega, ten jest już na dole. Przed skokiem było oczywiście "Żegnaj okrutny świecie". Po spotkaniu z zabójcą nr 2 Mikey zorientował się o co chodzi w całej sprawie i postanowił odwiedzić Toma Kreska. Tom jest w domu, razem z panną Kolko(w łóżku, Tom idzie do łazienki po prezerwatywy, a w łazience spotyka Mikeya! Potem wychodzi przez okno i wraca do szpitala (Mikey). Tam znów spotyka hit-mena nr 2, z którym się zaprzyjaźnia (jego rodzice również popełnili samobójstwo), umawia się z nim na Cats i nie muszą zabijać Bolingswelda, bo ten umiera na zawał ... Naprawdę rewelacyjny film, oraz ogromne brawa dla Steven oraz Elijaha. Na pewno nikt się nie znudzi, a na pewno skończy oglądać film z uśmiechem.