To dramat o dwóch chorych facetach, którzy coś chcieli zrobić. Kłopot w tym, że fabuła jest mało ciekawa, a tam po prostu nudna i bezsensowna. Ta cała szarpanina, gadanina, FBI oraz neutrina i mormoni przyprawiły mnie o mdłości. Zakończenie jeszcze durniejsze, bo sprawia że film był niewypałem na całej linii. Osobiście nie widzę tu drugiego dna, morału czy podtekstów.