powrót do forum osoby Elizabeth Rodriguez 
eliza stworzyla mimo niewielkiej ilosci dialogow, wrecz zadnych, dzieki swojej postawie udalo sie jej zdecydowanie lepiej oddac wizerunek giny z mv:series - pokazana zostala jako, w przeciwienstwie do serialowych giny i rity (lokowatych panienek na rolkach), bardzo smiala, zdystansowana, opanowana, zorientowana na cel wyzwolona kobieta - idealny wojownik do walki z cartelem kolumbijskim, chilijskim, wenezuelskim, chinskim, rosyjskim; licze tylko na to ze jej postac zostanie bardziej wyeksponowana w drugiej czesci mv, ktora mann i universal maja zamiar nam sprezentowac po tym jak uzyskaja zadowalajace profity ze sprzedazy dvd worldwide
Co do pierwszego argumentu nie zgadzam się.
Serialowa Gina - Saundra Santiago - była rewelacyjna. Zawsze była moją ulubioną postacią żeńską w serialu i uważam że Saundra zagrała bardzo dobrze. Serial rządził się innymi prawami i były lata 80. Teraz może to wywoływać uśmieszki na twarzach nie wtajemniczonych.
Niestety cudowne lata 80 minęły i w chwili obecnej taki wizerunek Giny nie pasowałby.
Liz zagrała równie rewelacyjnie stworzyła bohaterkę XXI wieku. Mocną i zdecydowaną kobietę stojącą na straży prawa, nie patyczkującą się z łobuzami - jej monolog na chwilę przed rozwaleniem frajera - rewelacyjny. Podobnie jak sceny w których pokazuje się z G 36C widać że to nie jakaś panienka której dano do ręki broń tylko prawdziwa twarda babka z pazurem, w niczym nie ustępująca swoim partnerom. Jest taka jaka być powinna.
Która aktorka stworzyła lepszą postać ? Nie jestem w stanie obiektywnie zdecydować, moje serce jest rozdarte, to dwie świetne aktorki które szanuje, stworzyły odmiennie zbudowaną postać i chyba tak trzeba to traktować.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
